Co cię wkurza?
Re: Co cię wkurza?
Drzwiami i oknami popieram nienawiść do gołębi. Przy całej czci dla przyrody i podziwu dla świata zwierząt jestem absolutną zwolenniczką trucia, odstrzeliwania i ogólnej eksterminacji gołębiej bolszewii. Swoją drogą – co za cudowna okoliczność wielogłosowej harmonii w opinii o gołębiach! Jaka ulga z możliwości zamanifestowania jej słowem pisanym! :)
Inna rzecz, że wątek – a dokładnie jego tytuł – sprowokował mnie do rozważań nad różnicą między wkurzaniem a wkurwianiem. Okazuje się, że jest istotna (np. gołębie nie kwalifikują się do jedynie-wkurzania, powinny dostać osobny, bardziej nacechowany tytuł-topik) i aby ograniczyć się do wkurzania – wymienię od siebie niechcianą muzykę, np. od sąsiada z bloku na blokowisku zbudowanym chyba celowo jako poligon hiperakustyczny. Nie znoszę muzyki, kiedy ktoś bezmyślnie zmusza mnie do słuchania tego, co najczęściej dalece nie jest tym, co ja lubię, i tylko dlatego, że akurat nie wychodzę z domu – muszę wysłuchać całej płyty jakiegoś szlamu albo – co NAJGORSZE – radia. Nie znoszę radia – i tego, że komunikaty foniczne wypluwa się z niego mi w uszy w jakiejś absurdalnej plątaninie poucinanych kiepskich piosenek i dupamarynistycznych tekstów, od których jełczeje mi szyszynka...
Inna rzecz, że wątek – a dokładnie jego tytuł – sprowokował mnie do rozważań nad różnicą między wkurzaniem a wkurwianiem. Okazuje się, że jest istotna (np. gołębie nie kwalifikują się do jedynie-wkurzania, powinny dostać osobny, bardziej nacechowany tytuł-topik) i aby ograniczyć się do wkurzania – wymienię od siebie niechcianą muzykę, np. od sąsiada z bloku na blokowisku zbudowanym chyba celowo jako poligon hiperakustyczny. Nie znoszę muzyki, kiedy ktoś bezmyślnie zmusza mnie do słuchania tego, co najczęściej dalece nie jest tym, co ja lubię, i tylko dlatego, że akurat nie wychodzę z domu – muszę wysłuchać całej płyty jakiegoś szlamu albo – co NAJGORSZE – radia. Nie znoszę radia – i tego, że komunikaty foniczne wypluwa się z niego mi w uszy w jakiejś absurdalnej plątaninie poucinanych kiepskich piosenek i dupamarynistycznych tekstów, od których jełczeje mi szyszynka...
Ilość słów: 0
- Juno
- Posty: 491
- Rejestracja: 23 gru 2018, 17:44
- Miano: Morgana Mavelle
- Zdrowie: Suchotnica
- Profil Postaci: Profil Postaci
- Karta Postaci: Karta Postaci
Re: Co cię wkurza?
Popieram.
A od siebie dodałabym na gałęziach obok element oblepiający ławki przy wszelkiej maści alejkach. Nie można koło tego przejść, żeby nie usłyszeć elokwentnych komentarzy typu "ale zajebista dupa" i rechotu nacechowanego atrofią mózgu. I nie wiadomo czy podejść do takiego i przypierdolić, ryzykując wizytę w szpitalu, czy udawać, że się nie słyszy i powiększać wewnętrzne źródełko pogardy dla samej siebie za brak reakcji na prostactwo i chamstwo. Błędne koło.
To z kolei przypomina mi o jeszcze jednym zjawisku występującym na małych, zamkniętych przestrzeniach publicznych. Swego czasu pociągi były moim głównym źródłem lokomocji i zawsze musiał przytrafić się jakiś przychlast, któremu roiło się w upalonym łebie, że jest królem podrywu. Najgorsi jednak byli tacy, którzy występowali stadnie, bo nawzajem się nakręcali. Pewnego razu, na kurewsko długiej trasie, dosiadło się do przedziału, w którym tkwiłam czterech jeźdźców apokalipsy umysłowej. Dręczyli mnie z przerwami chyba ze dwie godziny, aż w końcu umęczeni siorbaniem Wojaka zza pazuchy i brakiem reakcji na ich wysublimowane zaloty nadali mi dźwięczne miano "Cicha z Cichanowa". Powinna być jakaś wajcha przy siedzeniu, która pozwalałaby takich katapultować. Najlepiej od razu na Marsa.
O tak. Radio i publiczna telewizja to dno dna i metr mułu, ale jeszcze gorsze w tym wszystkim są REKLAMY. Ja jebię, sama w tym gównie poniekąd pracuję, ale to, co robi się z długością bloków reklamowych i samych reklam, to jakiś pierdolony koszmar. Tylko patrzeć jak trzeba będzie płacić za to, by nie być bombardowanym tą padliną na każdym kroku. A nie, wróć, to już się dzieje. Tak czy owak, nawet rezygnując z wątpliwych dobrodziejstw radia i telewizji polskiej oraz przesiadając się na internet, nie sposób opędzić się od reklam. Właśnie dotarło do mnie, że reklamy są jak gołębie - liczne, nachalne i wkurwiające.
Ilość słów: 0
To, co widzisz, co się zdajak sen we śnie jeno trwa.
- Hagan
- Posty: 68
- Rejestracja: 17 lip 2018, 4:26
- Miano: Aco
- Zdrowie: Zdrowy
- Profil Postaci: Profil Postaci
- Karta Postaci: Karta Postaci
Re: Co cię wkurza?
Napady agresji i gniewu zdarzają mi się wyjątkowo rzadko. Spora część wspomnianych wcześniej kwestii bywa irytująca, czasem na nie ponarzekam, ale jakoś się te życie toczy dalej.
Jest jednak jedna rzecz, która wkurwia mnie niemiłosiernie. To, jak ludzie chodzą. Albo raczej, to jak ludzie chodzić nie potrafią. Krew się we mnie od razu gotuje, gdy jakiś jaśnie pan decyduje się wpierdolić mi się pod nogi. Jeżeli zobaczycie kiedyś kogoś w sklepie, wydzierającego mordę na ludzi, którzy blokują całą alejkę wózkami oraz swoimi gruby dupskami (bo tak ciężko postawić ten wózek wzdłuż półek, nie wszerz całego przejścia) — jestem to najpewniej ja. Oprócz tego są jeszcze cwaniaczki z gimnazjum, którzy blokują cały chodnik i nie reagują na ludzkie "przepraszam". O zachowaniu ludzi w komunikacji miejskiej już nie wspomnę, bo to temat rzeka.
Drzwi obrotowe to dla większości jakaś czarna magia. Nie potrafię zliczyć ile razy mnie ktoś w nich zablokował. Przecież wystarczy iść do przodu i nie wpieprzać się na ostatnią chwilę. Żadna filozofia.
Jest jednak jedna rzecz, która wkurwia mnie niemiłosiernie. To, jak ludzie chodzą. Albo raczej, to jak ludzie chodzić nie potrafią. Krew się we mnie od razu gotuje, gdy jakiś jaśnie pan decyduje się wpierdolić mi się pod nogi. Jeżeli zobaczycie kiedyś kogoś w sklepie, wydzierającego mordę na ludzi, którzy blokują całą alejkę wózkami oraz swoimi gruby dupskami (bo tak ciężko postawić ten wózek wzdłuż półek, nie wszerz całego przejścia) — jestem to najpewniej ja. Oprócz tego są jeszcze cwaniaczki z gimnazjum, którzy blokują cały chodnik i nie reagują na ludzkie "przepraszam". O zachowaniu ludzi w komunikacji miejskiej już nie wspomnę, bo to temat rzeka.
Drzwi obrotowe to dla większości jakaś czarna magia. Nie potrafię zliczyć ile razy mnie ktoś w nich zablokował. Przecież wystarczy iść do przodu i nie wpieprzać się na ostatnią chwilę. Żadna filozofia.
Ilość słów: 0
Re: Co cię wkurza?
Kiedyś podzielę się z wami własnymi przygodami w Polskich Kolejach Państwowych, kochani. Jak znajdę dostatecznie odważnego wydawcę.
A Hagan będzie mógł mnie zastąpić, gdyby zabrakło mnie na forum, gdyż z pierwszej połowy jego posta wnioskuję, że jest mną.
A Hagan będzie mógł mnie zastąpić, gdyby zabrakło mnie na forum, gdyż z pierwszej połowy jego posta wnioskuję, że jest mną.
Ilość słów: 0
- Juno
- Posty: 491
- Rejestracja: 23 gru 2018, 17:44
- Miano: Morgana Mavelle
- Zdrowie: Suchotnica
- Profil Postaci: Profil Postaci
- Karta Postaci: Karta Postaci
Re: Co cię wkurza?
Biorę to na siebie, załatwię ISBN w robocie, więc możesz już zaczynać.
Ilość słów: 0
To, co widzisz, co się zdajak sen we śnie jeno trwa.
Re: Co cię wkurza?
Osoby, które najczęściej blokują alejki w sklepach to starsi, których, niestety, poddałbym eutanazji. Nie ma to jak iść do sklepu w okresie świątecznym lub każdym innym kiedy roi się od pełnej gamy zjebów. Idzie taka starowinka i ni stąd ni zowąd zatrzymuje się na samym środku zatłoczonego przejścia i zaczyna rozglądać po półkach.
Albo w publicznych środkach transportu. Wchodzisz do tramwaju a on cały zajebany starcami. Dokąd jadą? Nie wie nikt. Zajmiesz wolne miejsce i kolejna babinka wpierdoli się do tramwaju i nie wiesz czy ustąpić. Z jednej strony wypadałoby. Z drugiej myślisz sobie, ze chyba jej aż tak nie ciąży postać te 2 przystanki. W końcu jednak ulegasz i wstajesz ustąpić, tylko aby usłyszeć: Dobra, siedź.
Albo w publicznych środkach transportu. Wchodzisz do tramwaju a on cały zajebany starcami. Dokąd jadą? Nie wie nikt. Zajmiesz wolne miejsce i kolejna babinka wpierdoli się do tramwaju i nie wiesz czy ustąpić. Z jednej strony wypadałoby. Z drugiej myślisz sobie, ze chyba jej aż tak nie ciąży postać te 2 przystanki. W końcu jednak ulegasz i wstajesz ustąpić, tylko aby usłyszeć: Dobra, siedź.
Ilość słów: 0
- Konstantin
- Posty: 24
- Rejestracja: 30 mar 2018, 0:50
- Miano: Konstantin al-Khuffashi
- Zdrowie: Zdrów jak, kurwa, tabun koni.
Re: Co cię wkurza?
W internetach też pełno spamu czyha na każdym, kroku! Niektórych serwisów po prostu nie da się oglądać/przeglądać bez dobrego blokera/odsyfiacza/zasranego adresami pliku hosts/skryptu wycinającego DNS-y na poziomie routera. W kinach przed każdym pokazem to samo - ze 20 minut syfu i zwiastunów, o ile te drugie jakoś można przeboleć, to spamowi mówię stanowcze "WYPIERDALAJ!!!!!!" Najlepiej poza ten układ słoneczny. Jeszcze agresywny marketing telefoniczny - niby mamy RODO, a skurwysyny jak zawracali rzyć, tak nadal zawracają. Tego typu akcje powinny być ścigane z urzędu, może wtedy barany by przestały syfić. Spam (każdy) należałoby karać długoletnim łagrem, a w przypadku oszustów naciągających seniorów na "magiczne garnki" za kilka emerytur czy lichwiarzy (sławetne loanme, chociaż ci stosują się do RODO, jak się ich postraszy): batożeniem, konfiskatą majątku, a w wyjątkowo chorych przypadkach nawet śmiercią.
Ilość słów: 0
Every night, and every morn,
Some to misery are born.
Every morn, and every night,
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight.
Some are born to endless night. William Blake
Some to misery are born.
Every morn, and every night,
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight.
Some are born to endless night. William Blake
- Juno
- Posty: 491
- Rejestracja: 23 gru 2018, 17:44
- Miano: Morgana Mavelle
- Zdrowie: Suchotnica
- Profil Postaci: Profil Postaci
- Karta Postaci: Karta Postaci
Re: Co cię wkurza?
Obcy (i tacy, za którymi nie przepadam) ludzie naruszający moją przestrzeń prywatną.
Wszelkiego rodzaju: klepanie, szturchanie, dźganie, dotykanie, gilgotanie, podchodzenie na odległość mniejszą niż metr. Nienawidzę.
Gdy do tego dochodzi, mam ochotę zrobić magiczną sztuczkę. Za każdym. Jebanym. Razem.
A tak poza tym wkurwia mnie składanie życzeń. I Dzień Kobiet.
Wszelkiego rodzaju: klepanie, szturchanie, dźganie, dotykanie, gilgotanie, podchodzenie na odległość mniejszą niż metr. Nienawidzę.
Gdy do tego dochodzi, mam ochotę zrobić magiczną sztuczkę. Za każdym. Jebanym. Razem.
A tak poza tym wkurwia mnie składanie życzeń. I Dzień Kobiet.
Ilość słów: 0
To, co widzisz, co się zdajak sen we śnie jeno trwa.
- Konstantin
- Posty: 24
- Rejestracja: 30 mar 2018, 0:50
- Miano: Konstantin al-Khuffashi
- Zdrowie: Zdrów jak, kurwa, tabun koni.
Re: Co cię wkurza?
Idioci, ale na tych to chyba trzeba sobie wyrobić odporność/"wybiórczą spostrzegawczość".
Do tego niektóre zachowania kanarów w środkach komunikacji zbiorowej.
Do tego niektóre zachowania kanarów w środkach komunikacji zbiorowej.
Ilość słów: 0
Every night, and every morn,
Some to misery are born.
Every morn, and every night,
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight.
Some are born to endless night. William Blake
Some to misery are born.
Every morn, and every night,
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight.
Some are born to endless night. William Blake
Re: Co cię wkurza?
Poniższa reklama. Trzęsę się z wkurwienia, kiedy to piszę.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
- Pliszka
- Posty: 45
- Rejestracja: 30 mar 2018, 12:50
- Miano: Albertyna Celleno
- Zdrowie: Tak jak jest, jest dobrze
Re: Co cię wkurza?
Durne pomysły nauczycieli typu "Ej, zróbmy sobie strajk jak Pliszka ma pisać egzamin gimbazjalny. Będzie musiała czekać 2 miesiące na kolejny termin." Później jeszcze nasz przepraszają, że im pszykro i współczują , ale pjenionszki muszą się zgadzać. Mogła baba już się nie pogrążać. Jest jeszcze nadzieja, że zrobią w innym terminie.
Ilość słów: 0
Dokąd tupta nocą jeż? Do Pavetty, przecież wiesz.
- Konstantin
- Posty: 24
- Rejestracja: 30 mar 2018, 0:50
- Miano: Konstantin al-Khuffashi
- Zdrowie: Zdrów jak, kurwa, tabun koni.
Re: Co cię wkurza?
Psie gówna na każdym kroku, bo polactwo nie sprząta po pupilach.
Ilość słów: 0
Every night, and every morn,
Some to misery are born.
Every morn, and every night,
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight.
Some are born to endless night. William Blake
Some to misery are born.
Every morn, and every night,
Some are born to sweet delight.
Some are born to sweet delight.
Some are born to endless night. William Blake
- Aid
- Posty: 123
- Rejestracja: 16 gru 2019, 12:35
- Miano: Aideen Floh'riha
- Zdrowie: Daje radę
- Profil Postaci: Profil Postaci
- Karta Postaci: Karta Postaci
Re: Co cię wkurza?
Idiota w tylnym lusterku, co musi podjechać bardzo blisko, by zwyczajowo przyjrzeć się rejestracji i testować swój refleks wobec nagłego hamowania. A bo co.
Idiota który wykonuje ryzykowny manewr wyprzedzania tylko po to, by zaraz potem perfidnie skręcić na widocznym skrzyżowaniu w prawo na zasrany parking. Ten zasrany autami parking.
Kolejki w spożywczaku, szczególnie w święta. Klienci co się zawsze kurwa śpieszą w sklepie, ale tylko przy kasie. Pół-dniowe decydowanie się przy kasie, którą wódkę kupić. Miał czas się zastanowić, oj miał dużo czasu... Klient który wręcza wygniecione banknoty jak wysmarkana chusteczka co mu zalega w kieszeni od roku. Ten śmierdzący pijak, który nie dawał drobne przez miesiące, a teraz przyszedł do sklepu z całą pierdoloną skarbonką rozproszoną po wszystkich swoich kieszeniach. Telefony od ambitnych telemarketerów w chwilach kiedy masz ochotę zniknąć z tego świata, albo doprowadzić do apokalipsy. Kasjer, który pierw wręcza papierki a na to monety, rzuca paragon gdzieś w pizdu, patrzy się nigdzie i mechanicznym sztucznym głosem życzy miłego dnia.
Idiota który wykonuje ryzykowny manewr wyprzedzania tylko po to, by zaraz potem perfidnie skręcić na widocznym skrzyżowaniu w prawo na zasrany parking. Ten zasrany autami parking.
Kolejki w spożywczaku, szczególnie w święta. Klienci co się zawsze kurwa śpieszą w sklepie, ale tylko przy kasie. Pół-dniowe decydowanie się przy kasie, którą wódkę kupić. Miał czas się zastanowić, oj miał dużo czasu... Klient który wręcza wygniecione banknoty jak wysmarkana chusteczka co mu zalega w kieszeni od roku. Ten śmierdzący pijak, który nie dawał drobne przez miesiące, a teraz przyszedł do sklepu z całą pierdoloną skarbonką rozproszoną po wszystkich swoich kieszeniach. Telefony od ambitnych telemarketerów w chwilach kiedy masz ochotę zniknąć z tego świata, albo doprowadzić do apokalipsy. Kasjer, który pierw wręcza papierki a na to monety, rzuca paragon gdzieś w pizdu, patrzy się nigdzie i mechanicznym sztucznym głosem życzy miłego dnia.
Ilość słów: 0
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław